Po 6 latach Geocaching Party wróciło do Krakowa. Po drodze plany pokrzyżowała pandemia, gdyby nie ona, to pewnie nie czekalibyśmy tak długo na obrót tego koła. Ale wróciliśmy i zrobiliśmy to.

Już na początku udało się nam, a właściwie semaprintowi (głównemu organizatorowi tego wydarzenia) pozyskać do współpracy Wydział Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska AGH i można powiedzieć, że to była połowa sukcesu tego przedsięwzięcia. Nie tylko mogliśmy zaprosić geocacherów do okazałego i pięknego budynku, w dodatku w centrum miasta, ale mieliśmy zaszczyt współpracować ze wspaniałymi ludźmi.

W nasze wydarzenie zaangażowani byli pan Dziekan Wydziału, prof. dr hab. inż. Jacek Matyszkiewicz, który patronował wydarzeniu i w formie wykładu przybliżył nam temat skałek na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, pani Prodziekan, prof. dr hab. Ewa Kmiecik, panie dr Justyna Kowal-Kasprzyk i dr inż. Ewa Welc, które poprowadziły warsztaty, pan dr inż. Sławomir Bębenek, autor wykładu o podziemnym świecie, pan Piotr Olejniczak, zajmująco oprowadzający po Muzeum Wydziału. Pomogli nam członkowie Koła Naukowego Geoturystyka AGH z Martą Esmund na czele. Organizacyjnie całość koordynowała nieoceniona pani dr hab. inż. Paulina Krakowska-Madejska, która także towarzyszyła nam i wspierała przez cały dzień.

Tak duże wydarzenie nie udałoby się bez udziału wolontariuszy. Nie sposób wymienić wszystkich (wybaczcie), finalnie było nas ponad 40 osób. Wspomnijmy kilka. Gothrukk wymyślił i wykonał zmysłowe labki, GoGacekGC labki w Parku Krakowskim, a z Magdą z Zielonego Teamu przygotowali logbook, Svarträv i Z–DNA zorganizowali Mistrzostwa w Geocachingu, a Svarträv wdrożył nas także w tajniki Project-GC, udar2 i Quard32 zrobili labki w kampusie i na plantach, barucci wciągnął nas w GeoGuessr Quiz, Pelpolek przekonywał do EarthCache’y, Wiesia.K zarządzała przedmiotami podróżnymi, sklep firmowy poprowadziły m2mPL i Justyna (holdasy), Mom&Pat przygotowała zabawy dla dzieci, yuve podzielił się swoją kolekcją pieczątek z letterboxów, fishu dokumentował wszystko na fotkach i zmontował film. Dziękujemy też autorom podcastu Między Keszami za zajmujący panel z recenzentami.

Wielu wolontariuszy spotkaliście w recepcji, w naszym sklepiku, przy logbooku, w postaci Signala i jego asystenta, na stanowisku przedmiotów podróżnych i w ogóle krzątających się na terenie całego budynku A0 i w okolicy (na pewno zauważyliście żółte koszulki). Ich uśmiechnięte twarze rozpoznacie na zdjęciach i filmie poniżej.

Nasze działania koordynowała elales, która już od roku wytrwale wykonywała żmudne prace organizacyjne i motywołała nas wszystkich do większego zaangażowania.

No i oczywiście każdy event, także mega event, to geocacherzy, którzy chcieli przyjechać. Szacowaliśmy, że będzie nas około 500 osób. Finalnie wydaliśmy prawie 700 identyfikatorów, a identyfikator przypadał na nick, pod którym czasami kryło się kilka osób. To duża radość, że przybyło tak wiele osób i z wielu krajów. Bardzo cieszą nas logi, w których dzielicie się swoimi wrażeniami i które potwierdzają, że dobrze się bawiliście, zarówno na evencie, jak i po prostu w Krakowie. Miło czytać logi osób, dla których to był pierwszy mega event.

Wspomnijmy też, że mieliśmy zaszczyt gościć przedstawiciela Centrali Geocachingu (Geocaching HQ) – odwiedził nas Rock Chalk.

To był wyjątkowy event, za który wszystkim Wam pięknie dziękujemy.

Geocaching Małopolska